Z różnych przyczyn zarówno pracodawcy, jak i czasem pracownicy nie chcą wiązać się umową na czas nieokreślony. Dużo częściej, szczególnie przy rozpoczynaniu kariery, stosuje się inne formy zatrudnienia, m.in.: umowę o pracę na czas określony, umowę zlecenie czy umowę o dzieło. Te dwie ostatnie nazywane są ogólnie umowami cywilnoprawnymi. Taki zabieg może jednak negatywnie wpłynąć na zdolność kredytową pracownika. Czy taka osoba ma w ogóle szansę uzyskać kredyt?
Co jest brane pod uwagę przy udzielaniu kredytu?
Szansa oczywiście jest — choć wymogi są większe niż w przypadku umowy na czas nieokreślony. Na początek zacznijmy jednak od podstaw. Co jest brane pod uwagę przy udzielaniu kredytu?
- Forma zatrudnienia — im większa jest regularność i stabilność dochodów, tym kredytodawca chętniej udzieli nam kredytu. Największa szansa jest na podstawie umowy o pracę, a mniejsza w przypadku umów cywilnoprawnych.
- Staż pracy — osoby pracujące dłużej budzą większe zaufanie u kredytodawcy. W przypadku umowy o pracę na czas określony przyjmuje się, że staż nie powinien być krótszy niż 6 miesięcy, z kolei umowa musi zostać podpisana na 12 miesięcy do przodu. W przypadku innych umów (zlecenie/o dzieło) staż z reguły powinien wynosić 12 miesięcy. Niektóre banki dopuszczają krótsze okresy zatrudnienia, ale w zamian kredyt jest droższy.
- Dochody — im więcej dana osoba zarabia, tym dla kredytodawcy jest mniejsze ryzyko niespłacenia przez nią zobowiązania. W przypadku umów na czas określony banki często przyjmują dochód o 20% niższy od faktycznego.
- Miejsce zatrudnienia — osoba pracująca w dużym, znanym i dobrze prosperującym przedsiębiorstwie oraz w budżetówce ma większą szansę na uzyskanie kredytu.
- Inne kredyty — jeśli już posiadamy jakieś zobowiązanie, nasza szansa na uzyskanie kolejnego jest nieco mniejsza, a to ze względu na mniejszą zdolność do spłaty zadłużenia, inaczej zdolność kredytową.
- Historia kredytowa — najistotniejszy element weryfikacji. Kredytodawca ZAWSZE sprawdza, czy nasze zobowiązania spłacamy regularnie i bez żadnych problemów. Jeśli w naszej historii pojawiały się opóźnienia, szczególnie takie powyżej 30 dni, spada prawdopodobieństwo otrzymania kredytu. Niedopuszczalne są bieżące opóźnienia powyżej 30 dni, a opóźnienia do 30 dni są źle widziane.
- Wykształcenie — osoby z wyższym wykształceniem budzą większe zaufanie u kredytodawcy, a więc łatwiej uzyskają kredyt.
- Stan cywilny — osoby biorące kredyt wspólnie z małżonkiem bądź partnerem mają większą szansę na jego otrzymanie, gdyż wówczas pod uwagę brana jest zdolność kredytowa (w tym przede wszystkim dochody) nie tylko jednej osoby, ale już dwóch.
- Miesięczne wydatki — bank przyjmuje statystyczne koszty utrzymania charakterystyczne dla danego regionu (duże miasto/ średnie/ małe/ wieś) na osobę, bierze więc pod uwagę ilość osób na utrzymaniu. Uwaga – banki sprawdzają w różnych miejscach, w tym na Facebooku czy faktycznie nie posiadamy dzieci, jeśli tak zadeklarowaliśmy we wniosku kredytowym.
- Zadłużenie — jeśli posiadamy długi egzekwowane przez komornika (np. nieopłacone rachunki, alimenty itp.), bank nie zgodzi się na udzielenie kredytu.
- Cel kredytu — w każdym przypadku, w którym bank może zagwarantować sobie zabezpieczenie w postaci domu, pojazdu lub innego wartościowego przedmiotu, chętniej udzieli nam kredytu (kredyt hipoteczny, samochodowy, celowy, zabezpieczony). Dodatkowo kredyt hipoteczny jest chętniej udzielany przez banki na zakup gotowego domu bądź mieszkania, aniżeli na ich budowę. Pamiętajmy jednak, że zwyczajowo kredyt gotówkowy jest bez zabezpieczenia i bank takiego zabezpieczenia raczej nie będzie chciał od nas przyjąć.
Kredyt vs. umowa na czas określony — jak zwiększyć szanse?
Lista dokumentów, które należy złożyć do banku, chcąc uzyskać kredyt, w wielu bankach jest podobna — bez względu na to, czy jest to umowa na czas określony, czy nieokreślony. Aby wzbudzić większe zaufanie u kredytodawcy i przekonać go do udzielenia nam kredytu, warto między innymi:
- uzyskać promesę zatrudnienia — jest to dokument stanowiący obietnicę na piśmie pracodawcy wobec pracownika. Mówi on o tym, że po zakończonej umowie na czas określony pracodawca zatrudni nas ponownie na takich samych bądź lepszych warunkach. Jeśli ponownie będzie to umowa na czas określony, wówczas pracodawca powinien wskazać datę zakończenia współpracy. Z kolei w przypadku, gdy następną umową będzie ta na czas nieokreślony — bank uzna ją, jakbyśmy już ją posiadali;
- zwiększyć wkład własny — w przypadku wielu zobowiązań (np. hipotecznych) kredytobiorca musi wnieść minimalny wkład własny — min. 10-20% kwoty kredytu. Bez tego wniosek zostanie odrzucony. Banki chętniej zgadzają się na udzielenie kredytu, jeśli ta kwota jest wyższa. Warto, kiedy nie jesteśmy pewni otrzymania kredytu, poczekać i zaoszczędzić więcej pieniędzy, by wpłacić na początek większą kwotę;
- znaleźć dodatkowe zatrudnienie — każda forma zwiększenia dochodów przed staraniem się o kredyt pozytywnie wpłynie na decyzję banku. Może to być zatrudnienie w oparciu o umowę zlecenie czy o dzieło;
- „wyczyścić” historię kredytową w BIK — Biuro Informacji Kredytowej (BIK) zapisuje wszystkie dane związane z zobowiązaniami konkretnej osoby. Na tej podstawie banki decydują, czy kredytobiorca jest godny zaufania, czy nie. Dane te przechowywane są przez lata, nawet gdy doszło już do spłaty. Mało osób wie, że po 5 latach od spłacenia zadłużenia można wnioskować o usunięcie danych z BIK, a przed upływem tego okresu cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych, o czym najlepiej opowie Ci doradca kredytowy;
- zmienić częstotliwość otrzymywania dodatkowego wynagrodzenia — banki oczekują regularnych przychodów. Są one zapisywane w historii i jeśli wypłaty są dokonywane zbyt rzadko, bank może ich nie uwzględnić. Warto porozmawiać z pracodawcą o zwiększeniu częstotliwości otrzymywania dodatkowego wynagrodzenia (premii, bonusów sprzedażowych np. z raz na rok czy kwartał, na raz na kwartał lub miesiąc).
Krótkim słowem podsumowania — bez umowy o pracę na czas nieokreślony można otrzymać kredyt. Procedury jego uzyskania są bardzo podobne do tych praktykowanych, gdy takową umowę się posiada. Kredytobiorca musi jednak wykazać się znacznie większymi możliwościami spłaty zadłużenia oraz zbudować zaufanie. Teoretycznie prostsze — ale nie korzystniejsze — jest zaciągnięcie pożyczki w parabanku. Nie rekomenduję tego jednak, jeśli są inne wyjścia. Po to jest niezależny doradca finansowy, aby wszystko wytłumaczył i pomógł w całym procesie ubiegania się o finansowanie. Chętnie odpowiem na Twoje pytania.